Autor Wiadomość
zz
PostWysłany: Czw 7:59, 14 Sty 2010    Temat postu:

Inny zachodnioukraiński publicysta, lwowski historyk, prof. Jarosław Hrycak twierdzi, że Ukraina znajduje się w sytuacji bardzo specyficznej. Na tegorocznym spotkaniu z polskimi czytelnikami w Krakowie wywodził, że porównywanie Ukrainy z Polską mogłoby być tylko wtedy uzasadnione, gdybyśmy mówili o Polsce międzywojennej. Według niego poszukiwanie przez podzieloną Ukrainę wspólnej tożsamości przypominać może polskie scalanie trzech dzielnic rozbiorowych.

Poza wschodem i zachodem jednak mamy na Ukrainie do czynienia bowiem z całą gamą regionalnych kolorów.
Gość
PostWysłany: Czw 7:59, 14 Sty 2010    Temat postu:

Kto jest dobrym Ukraińcem?

Paradoksalnie, wymóg stosowania ukraińskiego w sądach, urzędach, na szyldach itp. (często i tak nie przestrzegany), może jedynie zniechęcać do kijowskich władz. Na wschodzie bowiem, jak już wspomniano, ukraińska tożsamość istnieje, nawet, jeśli nie mówi się tam po ukraińsku.

Galicyjski pisarz Jurij Andruchowycz, opowiadał podczas przeprowadzanego przez mnie wywiadu, o swoim zdziwieniu faktem, że jego wschodnioukraińscy czytelnicy manifestują swój związek z państwem ukraińskim. Andruchowycz, niegdyś mogący uchodzić za bardzo prozachodniego „hałyczynocentryka” z lekkimi, wyczuwalnymi w niektórych jego esejach tendencjami autonomistycznymi, zmienił obecnie kurs. Interesuje go Ukraina jako jedność, i tylko w takiej formie domaga się jej integracji z zachodnimi strukturami. - Ukraina – mówi – to wyzwanie, lecz warto je podjąć.
werka
PostWysłany: Czw 7:58, 14 Sty 2010    Temat postu:

Funkcjonuje na zachodzie Ukrainy środowisko tzw. „galicyjskich autonomistów”. Nieszerokie, prawda, i niespecjalnie zintegrowane - jednak widoczne. Jego zwolennicy wskazują na istotne – i faktycznie istniejące - różnice kulturowe pomiędzy Hałyczyną a innymi częściami Ukrainy. I jeśli Ukraina przybierze prorosyjski kurs – to właśnie oni protestować będą najgłośniej, bo „Moskale” i ich sposób uprawiania polityki, podejścia do roli jednostki w społeczeństwie, ich model kulturowy, jest rzeczą, na którą „autonomiści” dużą alergię.
szwej
PostWysłany: Czw 7:57, 14 Sty 2010    Temat postu:

Pisarze - przedstawiciele zachodnioukraińskiego nurtu zwanego często (i w dużym uproszczeniu) „fenomenem stanisławowskim”, są często piewcami owej „zachodnioukraińskiej”, pohabsburskiej i europejskiej kultury i spuścizny. Jurij Andruchowycz, Taras Prochaśko, Natalia Śniadanko – wszyscy w bardzo wyrafinowany sposób posługują się językiem polskim.

W powieści „Ahatanhel” Natalia Śniadanko wylicza języki, którymi posługuje się jeden z jej galicyjskich bohaterów, i są wśród nich „oczywiście polski i rosyjski”. Galicyjski stereotypowy inteligent po prostu zna polski. Nauczył się go „sam z siebie”, jak Szwejk – niemieckiego.
hanka
PostWysłany: Czw 7:56, 14 Sty 2010    Temat postu: Habsburski mit w Galicji

Bardzo silne są na zachodzie Ukrainy tendencje do pielęgnowania pamięci o związkach z „zachodnioeuropejską” kulturą i historią. Kult „czasów habsburskich” jest w Galicji-Hałyczynie bardzo silny – wielu uznaje go za swoisty „dowód europejskości” regionu (choć i w owych mitycznych czasach lokalny niemiecki literat, Karl-Emil Franzos pisał o Galicji Wschodniej jako o „pół-Azji”). Związki z kulturą polską są tu także bardzo mocne – nasz język był po prostu istotnym składnikiem wspólnej przestrzeni kulturowej w czasach Habsburgów oraz I i II Rzeczpospolitej. Również obecnie Polska jest postrzegana jako sąsiad ważny, którego język dobrze jest znać.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group